Ekożywność - z czym to się je?

Data: 11-10-2016    Drukuj     Udostępnij     Udostępnij

Ekożywność - z czym to się je?

Jak wybierać zdrową żywność? Stoisko, bazar, sklep ze zdrową żywnością – nie zawsze w tych miejscach znajdziemy produkty ekologiczne.



Produkcja towarów ekologicznych jest bardzo restrykcyjna. Zabronione jest dodawanie organizmów modyfikowanych genetycznie, sztucznych nawozów i środków ochrony roślin. Wytwórca nie może dodawać nienaturalnych substancji poprawiających zapach, smak i kolor. Dlatego np. wygląd owoców i warzyw ekologicznych jest dla konsumenta mniej atrakcyjny niż towarów konwencjonalnych. W związku z tym, że nie zawsze wrzucając do koszyka produkt z napisem „EKO”, „BIO” kupujemy żywność ekologiczną, Inspekcja Handlowa regularnie sprawdza jej oznakowanie oraz jakość.

W I kwartale 2016 r., na zlecenie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Inspekcja Handlowa przeprowadziła kontrolę na terenie całego kraju i objęła 161 różnego rodzaju placówek: sklepy ze zdrową żywnością, sieci handlowe, czy e-sklepy. Zweryfikowano jakość produktów ekologicznych oraz ich oznakowanie. Sprawdzono m.in. warzywa i owoce, soki, miody, makarony, mięso. 15 partii (2,5 proc.) zakwestionowano ze względu na nieprzestrzeganie wymagań dla żywności ekologicznej
w zakresie m.in. nieprawidłowego oznakowania.

W laboratoriach UOKiK zbadano jakość 173 partii produktów rolnictwa ekologicznego, kwestionując 9 proc. (16 partii). Zakwestionowano np. niewłaściwą jakość pomidorów w puszce, czy niższą zawartość cukrów od deklaracji na etykiecie. Niezgodne z obowiązującymi ogólnymi przepisami oznakowanie posiadało 12,6 proc. partii (79) – w tym 14 partii ze względu na naruszenie przepisów o rolnictwie ekologicznym. W zeszłym roku takie nieprawidłowości inspektorzy wykryli u 11 proc. sprawdzonych partii. Na artykułach brakowało oznaczenia miejsca pochodzenia surowców, czy danych o zawartości cukru. Nadto, inspektorzy Inspekcji Handlowej zakwestionowali bezzasadne umieszczanie informacji na przykład o tym, że „produkt nie zawiera glutenu” na towarach, do których nie dodaje się zbóż. Taki komunikat można przeczytać na śmietance kokosowej, a na opakowaniu soi, że jest „niemodyfikowana genetycznie”. Tymczasem żaden produkt rolnictwa ekologicznego nie może zawierać GMO, a zamiarem producenta było przypisanie jego asortymentowi wyjątkowych właściwości. Podczas kontroli zwrócono także uwagę na to, że oznakowanie produktów konwencjonalnych sugeruje ekologiczną metodę produkcji, wprowadzając konsumentów w błąd. W tym celu na etykiecie producenci np. niezgodnie z prawem oznaczyli miody napisami „100% BIO”, „ECO”. Słowa „bio”, „eko”, „organic” mogą być używane na etykietach tylko tych produktów, do których wyrobu użyto co najmniej 95 proc. składników naturalnych, czyli m.in. niemodyfikowanych genetycznie, bez sztucznych nawozów i chemicznych środków ochrony roślin.

Gospodarstwo rolne i zakład przetwarzający czy paczkujący, aby uzyskać specjalny certyfikat i używać na etykietach  powyższych słów i specjalnego logo rolnictwa ekologicznego, muszą poddać się kontroli. Certyfikat, oznakowanie numerem jednostki certyfikującej oraz unijnym logo tzw. ekoliścia potwierdzają, że dany produkt spełnia unijne normy produkcji ekologicznej.  

Źródło: www.uokik.gov.pl

                                          

Aleksandra Pęska - Świergosz
Powiatowy Rzecznik Konsumentów w Pile

rzecznik.konsumentow@powiat.pila.pl

Zapisz się na newsletter